sowie

Rekordy Guinnessa w Wałbrzychu i okolicach, Księga Rekordów Guinnessa

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Bielawa - rekord Guinnessa: Nitka do nitki...
2005-05-10 12:29

Ponad trzy tysiące zawiązanych węzłów, to nowy rekord Guinnessa ustanowiony przez tkaczy z Gór Sowich
- Nie wiązałam tkackich węzłów od 15 lat, odkąd odeszłam z zakładu na emeryturę - mówi Elwira Targosz. - Okazuje się jednak, że tego się nie zapomina.
Dziś średnio w minutę zawiązuję ich dziesięć. Kiedyś potrafiłam kilka razy więcej.


BIELAWA
Te węzły śniły mi się dawniej po nocach i często je przeklinałam – dodaje Anna Marciniak. – W pracy nic innego przecież nie robiłam, jak tylko wiązałam nitkę z nitką. Teraz po latach są to piękne wspomnienia, a ta impreza jest świetną zabawą.
Ponad 3200 węzłów
Dziś w „Bielbawie” i „Bieltexie” pracuje niespełna 1,5 tysiąca osób, a zakłady wciąż przeprowadzają restrukturyzację zatrudnienia. Jeszcze jednak kilkadziesiąt lat temu w tych zakładach włókienniczych pracowało blisko 10 ty-sięcy osób, a rejon Gór Sowich nie bez przyczyny był nazywany krainą włókienniczą Polski. Pierwszy zakład powstał tu bowiem 200 lat temu. W minioną sobotę, w rocznicę jego powstania, zorganizowano bicie rekordu w ilości zawiązanych węzłów tkackich. Przez dwie godziny kilkudziesięciu miejscowych tkaczy zawiązało ich 3.230. Wyczyn ten zostanie wpisany do księgi rekordów Guinnessa.
– Pamiętam, że kiedy jeszcze w szkole włókienniczej zobaczyłem jak nasz nauczyciel wiąże nitki, pomyślałem, że to jest tak trudne, że wręcz niewykonalne – opowiada Kazimierz Aftanas. – Uczyłem się tej sztuki przez kilka tygodni. Potem trafiłem do „Bielbawu”, gdzie jako tkacz przepracowałem 34 lata. Te węzły były częścią mojego życia. Zawiązałem ich przez te lata miliony. Do dziś pamiętam jak byłem dumny, kiedy zobaczyłem pierwszy kawałek tkaniny, który wyszedł spod moich rąk i nie wyczułem na niej żadnego zgrubienia. To bowiem oznaczało, że każda pętelka łącząca dwie nici była perfekcyjnie zawiązana.

Decyduje wprawa i predyspozycje
– Nauczyłem się wiązać ten skomplikowany węzeł kilkanaście minut temu i choć nie bardzo mi wychodzi, staram się – mówił uśmiechając się Norbert Rutona, który
w „Bielbawie” pracuje od miesiąca. – Musiałem jednak spróbować, bo w końcu każdy w tej firmie musi umieć
to robić. Przyznam, że wcześniej nie doceniałem tego, jak ciężką i odpowiedzialną pracę wykonują tkaczki. Przecież od tych węzłów zależy tak na-prawdę jakość tkaniny.
– Zawiązałam w ciągu dziesięciu minut najwięcej węzłów ze wszystkich i cieszę się jak dziecko – dodaje Aneta Kos.
– Jestem tkaczką od ponad 8 lat i dzienne wykonuję takich węzłów kilkaset. To kwestia wprawy i chyba wrodzonych predyspozycji, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że jednym idzie to wolniej, a innym szybciej.

Almanach rekordów i wyczynów
Księga rekordów Guinnessa ma 50 lat. Sama jest rekordzistką nakładu, po Biblii - sprzedano jej ponad 95 mln egzemplarzy.
Każdego roku Guinness
World Records otrzymuje około 65.000 zapytań z całego świata od osób zamierzających pobić lub ustanowić rekord. Nie wszystkie trafiają jednak do księgi, bo brakuje miejsca. W bazie danych Guinness World Records ma około 30 tysięcy rekordów. W każdej edycji znajduje się około czterech tysięcy najciekawszych wyczynów.
Od 1992 roku księga ukazuje się w języku polskim.

Małgorzata Moczulska - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
źródło wiadomości | http://walbrzych.naszemiasto.pl



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: