nww.pl - Bicie w Wałbrzychu Rekordu Guinnessa w nieustannej grze w koszykówkę mocno się opóźnia. Najwcześniej zawodnicy wyjdą na parkiet w... lutym przyszłego roku. Wymogi dotyczące przedsięwzięcia są bowiem bardzo restrykcyjne.
Pomysł promocji gminy przez sport zrodził się w ratuszu przed rokiem. Wtedy ogłoszono konkurs "Bijemy rekord Guinnessa w Wałbrzychu". Pomysłem błysnął Marcin Durczak, kibic Górnika, który zaproponował, żeby w mieście pobito rekord w nieustannej grze w kosza. Propozycja spodobała się, ale do jej realizacji droga jeszcze daleka.
Wysiłek dla twardzieli
- Cały czas trwa dogadywanie szczegółów oraz ustalenia z urzędem miejskim, organizatorem przedsięwzięcia. Wiadomo tyle, że wszystko przeciągnie się w czasie - mówi Marcin Durczak. Najpierw bicie rekordu miało odbyć się jesienią tego roku, najlepiej przed jednym ze spotkań w Dominet Bank Ekstralidze Górnika Wałbrzych. Dziś wiadomo, że te plany trzeba przesunąć o co najmniej kilka miesięcy. - Powód jest dość prosty. Restrykcyjne wymogi ludzi z centrali Księgi Guinnessa, które powodują, że przedsięwzięcie robi się sporym wyzwaniem logistycznym i sportowym - tłumaczy Artur Wylandowski, kierownik biura promocji Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.
W biciu rekordu mogą brać udział dwie drużyny złożone z 12 zawodników każda. Koszykarze nie mogą opuszczać hali. W miejscu gdzie odbywa się mecz muszą też spać oraz jeść. Potrzebni są dwaj świadkowie nie związani w żaden sposób z gminą, dwaj stewardzi oraz pomoc medyczna. Wszyscy muszą się zmieniać co 4 godziny. Wreszcie zawodnicy powinni być odpowiednio przygotowani do czekającego ich wysiłku. Przede wszystkim pod względem wydolnościowym. Dlatego dla uczestników meczu trzeba rozpisać specjalny cykl przygotowań. A to z pewnością potrwa. Przeszkodą jest również rozpoczynający się za kilka tygodni remont wałbrzyskiego OSiR-u gdzie miałoby odbywać się bicie rekordu Guinnessa. - To wszystko powoduje, że zmuszeni jesteśmy przesunąć termin przedsięwzięcia o kilka miesięcy. Przynajmniej do lutego przyszłego roku - tłumaczy Artur Wylandowski.
Dziś rekord w nieustannej grze w koszykówkę wyśrubowany został do 72 godzin. Żeby go pobić trzeba będzie rywalizować na parkiecie nieco dłużej. Mają się tego podjąć członkowie Klubu Kibica "Biało-Niebiescy" oraz studenci turystyki i rekreacji, którzy podczas zajęć mają poszerzony w-f.
Źródło: Tomasz Piasecki - Nowe Wiadomości Wałbrzyskie
Wydawnictwo Zielona Sowa dnia 24 maja 2014 zorganizowało na płycie głównej Stadionu Narodowego w Warszawie imprezę, poświęconą kolorowaniu książki. W wydarzeniu wzięło udział 600 dzieci i kilku sponsorów. Kolorowanka z serii „Bawię się w…” posiadała 16 stron, z których każda ze stron zajmowała powierzchnię 10 metrów kwadratowych. Tego dnia został ustanowiony nowy rekord Guinnessa, co wywołało ogromną radość wśród uczestników imprezy. Najmłodsi pokryli kolorami każdą wolną, nawet najmniejszą przestrzeń. Powstało prawdziwe dzieło wykonane rękoma dzieci. W tym celu wykorzystano 16 kolorów po 250 sztuk, co stanowiło 4000 tysiące kredek. Wydarzenie skierowane zostało w stronę rodziców i nauczycieli w celu przypomnienia, jak ważną rolę edukacyjną pełni klasyczna kolorowanka, której tradycja powinna być nadal kontynuowana.
czytaj więcejZ około 30 tysięcy zgłoszonych rekordów do bazy danych Światowych Rekordów Guinnessa wybieranych jest tylko 4 tysiące najbardziej interesujących rekordów. Do Księgi Guinnessa trafił rewolwer skonstruowany przez mieszkańca Piotrkowa Drugiego w województwie wielkopolskim. Rewolwer zaprojektował i wykonał własnoręcznie pan Ryszard Tobys.
czytaj więcejKolejny raz udało się pobić rekord Guinnessa. Tym razem dokonano tego w Częstochowie – to właśnie tam powstał rekordowo wielki pomnik Jana Pawła II, mierzący 13,8 m wysokości. Początkowo figura miała być wysoka na 10 m, gdy jednak sprawdzono, że do pobicia rekordu brakuje zaledwie 3,8 m (najwyższy pomnik Papieża znajdujący się w Chile mierzył do tej pory 13,77 m), postanowiono zbudować większy pomnik i tym samym pozwolić Częstochowie zaistnieć w Księdze Rekordów Guinnessa.
czytaj więcejDrużyna gimnastyczek z East Sussex pobiła dwa rekordy w liczbie osób, które zmieszczą się w klasycznym Mini oraz jego nowej generacji.
Próbę pobicia pierwszego rekordu zorganizowano w parku Potters Fields w Londynie. W modelu Mini z 2012 roku zmieściło się 28 gimnastyczek. Cztery z nich musiały "zająć miejsce" w bagażniku.
Świdniczanie mają nowy pomysł na rekord. Tym razem jest to gigantyczna torebka wykonana z kamienia, zaprojektowana przez artystkę - Ewę Solimę. Aż 18 ton wagi ma to dzieło - zostanie więc zgłoszone jeszcze w tym roku do Księgi Rekordów Guinnessa.
czytaj więcej